sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 2

Pierwsze nuty "Candy" rozbrzmiewały mój pokój . Przepiękna piosenka która była miodem dla moich uszu , codziennie rano zmieniała się o okropne wycie . .Na omacka wyciągnąłem telefon z pod poduszki i wyłączyłem budzik .Ziewnąłem kilka razy i postawiłem stopy na zimnej podłodze . .Od stóp do głowy przeszedł mnie zimny dreszcz .Wstawanie rano było najgorszą rzeczą pod słońcem .Chyb tylko przyjaciele byli w stanie zrekompensować mi pobudki ,Ubrany i umyty zszedłem na dół . .Na dole czekały jeszcze ciepłe tosty . Nie wspomniałem prawda ? Moja mama robi mi śniadania bo twierdzi że jestem taki zabiegany ,że wyjdę z domu ez śniadania . Co jest kompletną bzdurą bo przez moje gardło nie przejdzie jedzenie ze szkolnej stołówki . Przepraszam ale czy to można nazwać jedzeniem ? Powiedział bym bardziej że to radio-aktywne śmieci .Zawsze z Keltonem i Alice na długiej przerwie ,wychodzimy kupić coś normalnego do jedzenia.Znowu nie wspomniałem Kelton i Alice to moi przyjaciele ,którzy są parą . To trochę dziwne uczucie gdy się przy mnie całują ,ale powoli do tego przywykam .Włożyłem talerz po tostach do zmywarki i zacząłem zakładać buty.Założyłem kaptur na głowę i wyszedłem . Aż mnie zemdliło gdy przechodziłem koło  domu Zayna . Czemu go tak nienawidziłem ?Zaczęło się w przedszkolu ,Zayn zawsze mi zabierał zabawki , w podstawówce kumpli , w gimnazjum dziewczyny a teraz robi ze mnie pokrakę . Teraz nie ważne co powiem on się ze mnie nabija .
-Niall do cholery nie słyszysz ,że cie wołam ? -Alice złapała mnie za ramie .
-Sorki zamyśliłem się -pocałowałem ją w policzek .
-Widać -uśmiechnęła się serdecznie i szła koło mnie co chwile poprawiając torbę . -Jak wam idzie projekt z Zaynem ?
-Nawet nie zaczęliśmy -wzruszyłem ramionami
-Niall ! zostało około półtora miesiąca ! -krzyknęła na mnie
-Co ja mam zrobić co ? przecież on nawet się do mnie nie odzywa ! a co dopiero żeby zrobić jakiś gówniany projekt ? -skrzyżowałem ręce na piersi
-Wiem -powiedziała z udawanym smutkiem -a może powinieneś z nim pogadać ? no wiesz ustalić ,że zrobicie ten projekt i dalej będziecie się nienawidzić ?, albo po prostu się pogódźcie ?
-Zeby się z nim pogodzić muszę zwariować
-A już nie zwariowałeś ? -zaśmialiśmy się i wkroczyliśmy do klasy
Zająłem miejsce na tyle klasy i wyciągnąłem .Grupka Zayna już brechtała się z czegoś . Nie uważacie że za dużo razy wspominam o Zaynie . To chore .
Pani weszła do klasy .
-Droga młodzieży dzisiaj popytamy -położyła ręce na stole i ... przykleiła się ? -kto to zrobił ?! -wydarła się
-Ja tam nie wiem ,ale chyba powinna się pani częściej myć - Zaayn zaczął się śmiać
-To twoja sprawka tak ?Ja już dopilnuję żebyś wyleciał z hukiem Malik .Miarka się przebrała
-Ale jak to wylece ? -jego głos się wahał . Brzmiał tak jakby miał się zaraz rozpłakać . Zaraz zaraz . Przecież jak go wywalą będę musiał robić projekt sam . O nie co to to nie !
-Prosze pani -wstałem a wszyscy spojrzeli się na mnie -to ja
-co ty wyprawiasz? -krzyknęła cicho na mnie Alice
-To ja posmarowałem biurko klejem -nauczycielka popatrzyła na mnie błagalnym wzrokiem .
Dlaczego to zrobiłeś Niall ?Myślałam że jesteś jedyny normalny w tej klasie. Oby to był ostatni raz . siadaj
Czułem na sobie wzrok Zayna . To było dosyć nie przyjemne ..Gdy tylko zadzwonił dzwonek ,jako pierwszy wyszedłem z sali . Było mi głupio . Wziąłem na siebie cudzą winę .
-Niall ! zaczekaj ! -usłyszałem głos Zayna za sobą .Jego silna ręka odwróciła mnie w stronę jego twarzy . -Dlaczego to zrobiłeś ?
-Nie ma sprawy Zayn . Serio nie musisz dziękować -zrzuciłem jego rękę .
-Dzięki -zaśmiał się nerwowo - a więc dlaczego to zrobiłeś ?
-Bo uznałem to za stosowne . -powiedziałem i odszedłem .Czułem że odprowadza mnie wzrokiem

-Co miałem mu jeszcze powiedzieć ? "Dziękuję Ci Niall , Bardzo dziękuję , nie sądziłem że kiedyś uratujesz mi dupę . Tak bardzo jestem ci wdzięczny" czego ty ode mnie wymagasz Liam ?
-Żebyś zaprosił go na piwo Zayn  ,-odpowiedział spokojnie brunet
-Zgadzam się ,przytaknął mu Harry -jesteś mu coś winien . -powiedział i wziął spory kawałek kanapki .
-Dobra ale zrobię to tylko dlatego żebyście się w końcu odpieprzyli -fuknąłem i podszedłem do stolika Nialla ,położyłem , a raczej rzuciłem ręce na blat - Hej Niall ! Ponieważ uratowałeś mi dupę , chciałem cię zaprosić na piwo .
-Sory , ale nie mam czasu . -odwrócił wzrok ode mnie i spojrzał na Keltona
-Dobra posłuchaj mnie blondynie , Liam , Lou i Hazz trują mi że powinienem cie zaprosić na piwo . Więc dla świętego spokoju zgódź się .To o 20 w "Marco Polo" do zobaczenia Niall - może byłem troszkę za ostry ? Wydawało się że był z lekka przestraszony .





7 komentarzy:

  1. daj daj daj daj daj daj powietrza ! DAWAJ JUŻ TERAZ W TEJCHWILI NASTEPNY ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No shit! Ja chcę następny! Tak się wczytałam, że chcę więcej!
    Świetny rozdział! Cud, Zayn i Nialler!

    OdpowiedzUsuń
  3. Z niecierpliwością czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. mrry ! :D dawaj dalej !! :)) nie moge sie doczekac ¥

    OdpowiedzUsuń
  5. OŁ JEA ♥ Ale To Będzie Piękna Miłość♥

    OdpowiedzUsuń